1.
KRYTYK
Pan chce
powiedzieć, że patriotyzm
To nic więcej, jak
amatorszczyzna?
ŁOMNICKI
Różnica pomiędzy
amatorem
I artystą jest
dosyć klarowna:
Amator się wzrusza
i przeżywa
Każdy akt sztuki
jak objawienie,
A artysta przede
wszystkim ciężko
Pracuje nad tym,
aby amator
Otrzymał to swoje
objawienie
W przekonaniu, że
na nie zasłużył!
KRYTYK
Jeśli taka jest
pańska opinia...
W słowniku
narodowym będzie to,
Ni mniej, ni
więcej, jak bałwochwalstwo.
ŁOMNICKI
Ach, poznaję ten
słownik z paciorkiem...
Chodź pan no
tutaj, coś panu powiem.
Milczenie.
Sztuka ma być
dziedziną bezcenną
My artyści mamy
przekonywać
Ludzi, że sztuka,
która wychodzi
Spod naszych rąk,
dużo nas kosztuje,
Że kosztuje nas o
wiele więcej,
Niż ich, bo za
każde ich wzruszenie
Na szalę kładziemy
nasze życie,
A za ich przednią
zabawę często
Wylać musimy potok
gorzkich łez.
Artysta musi
złożyć ofiarę
Z przeciętności i
z amatorszczyzny
Jeśli chce nieść
światu objawienie.
To jest warunek
konieczny, sine
Qua non, bez
którego nie sposób iść
Dalej. No właśnie,
dalej, tylko gdzie?
Dokąd idziemy z
całym tym bajzlem
Wyrzeczeń i
tytanicznej pracy...
Haruje człowiek
jak wół, a w zamian
Dostaje tęgiego
kopa w dupę
I na pysk ląduje w
płytkim grobie.
KRYTYK
Taka już jest
logika stworzenia.
ŁOMNICKI
Przyznaję, że
logiki stworzenia
Rodem z Biblii, ni
w ząb nie pojmuję.
Biedny stwórca, ze
starości, jak Lear,
Dzielić zaczął
włos na troje. Eden
Który powinien
stanowić całość
Niepodzielną, jak
na niebiański plan
Przystało, okazał
się rewirem
Koncentracyjnym;
tu wolno, tam nie!
A kiedy człek -
biedaczyna dotknął
Drutu, taki się
nagle wszczął rwetes,
Że do dzisiaj
smażyć się musimy
W krematoryjnych
piecach historii.
KRYTYK
Bluźnierstwo na
miarę czasów.
ŁOMNICKI
Skądże,
Raczej czasy na
miarę bluźnierstwa.
Pan chyba ma
jeszcze oczy, widzi
Co się dookoła
dzieje?
Towarzysz Król, Akt II, Str. 211-212