O
książce
Recenzje
Fragmenty
Zdjęcia
Zamówienia
Powrót
do str.gł.
|
Pielgrzymka
Bajazyda
Bajazyd wyruszył w podróż do Mekki. Po drodze spotkał derwisza siedzącego
na pniaku. Chcąc okazać szacunek świętemu mężowi, podszedł do niego i
poprosił go o błogosławieństwo.
Derwisz zapytał go, dokąd zmierza — ów odpowiedział, że do Mekki.
— W interesach? — spytał.
— Nie — odparł zaskoczony Bajazyd — z pielgrzymką!
— Z pielgrzymką? A co właściwie ludzie robią na pielgrzymce? — spytał
derwisz.
— Chodzą wokół wielkiego głazu Kaaba — odparł Bajazyd.
— Ach tak, to wcale nie musisz iść tak daleko — odrzekł — wystarczy, że
okrążysz mnie tyle razy ile trzeba, a twoja pielgrzymka będzie dopełniona.
Bajazyd zrobił to i wrócił do domu. A kiedy ludzie pytali go, czy odbył
pielgrzymkę do Kaaby odpowiadał, że pielgrzymował do żyjącego Kaaby..
|