3

O książce
Recenzje
Fragmenty
Zdjęcia

Zamówienia

Powrót do str.gł.

Sciemnia się, może wreszcie przestaną, ale jeszcze raz „przesuwają szafę” — przeszła — aha, pierwsza, druga, trzecia, czwarta, zgrzyty, wali się! Huk przeraźliwy, pęd cisnął mnie o ziemię. Szum i pustki. Czy żyjemy, 3-cie i 2-gie piętro zwalone szafą. My wyglądamy jak murarze, ale w porządku — parter został, na 2-gim piętrze było 5-ciu z II-giej. Odkopują ich, już chyba nie żyją. Lot przyszedł. Baczność — ustawiamy się w holu. „Dziś idziemy do pasażu Simonsa, wypocząć — zmiana co dobę”. Świetnie — następne szafki nie w nas. Długa i mała uliczka, znów schylone podążamy za oddziałem, dźwigam z Waligórą nosze, nie wiem czy ja słaba, czy nosze przeraźliwie ciężkie. Jadwiga [Waligóra] jak zwykle dźwiga torbę, mówi: „Oszczędzaj siły, nie męcz się, bo nie wytrzymasz”, ona ma rację, dlaczego, mój Boże, ja nie mam siły, dlaczego nie jestem chłopcem. Zabawa, drań, znalazł mnie pod murem, poczciwe ślepia patrzą z ironią — mówi: „O, widzisz, teraz to twoja matka by nie przeżyła ze zmartwień, co? Pęknie ci głowina, nim dostaniesz w czapę”. Słyszę rozkaz porucznika Lota: „P. Władka” — mam pójść do dowództwa. Wdrapuję się na pierwsze piętro. Szafki przesunęły nam sądy, zostawiając tylko cegiełki, a dowództwo wciąż na piętrze, siedzę znów — jak zwykle — pod drzwiami, podobno tu najłatwiej można zginąć. Jeremi wysyła mnie na Długą, do pułkownika z rozkazem („Z tym samym rozkazem poprzednio wysłane były dwie” — słyszę szept Słowackiego). Jeremi, twardym głosem, nie patrząc na mnie mówi — „Potem pobiegnie pani na mury obronne i zaniesie 2 jajka rannym w krtań”. Jestem podniecona, trzymam w jednym ręku rozkaz, a w drugim dwa jajka i biegnąc walczę z kulami. Tak mi było gorąco na piersi i na plecach — przeszłam — oglądam się troskliwie w bramie dowództwa — koszula na piersi i na plecach przestrzelona 2 razy. Nikogo nie ma — gdzież dowództwo? — w piwnicy, szukam po piwnicy, znalazłam zastępcę pułkownika, mówi: „No i jak z wami? Jeszcze was trochę zostało, Parasole?” — śmieję się z niego i biegnę dalej.

ciąg dalszy wyboru fragmentów


 
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

powrót